Dzisiejszy dzień był zdecydowanie najbardziej kryzysowy. Zmęczenie po prawie 2 tygodniach w Ameryce,ale i temperatura. Dzisiaj chyba było jakieś apogeum. Było tak duszno i powietrze było takie ciężkie, że czułam się, jakbym chodziła w wodzie, tak ciężko było się ruszyć (prawdziwe muchy w smole). Jednak rozpierała mnie radość, bo w końcu zobaczyłam spełnienie moich marzeń, czyli Most Brookliński! Jest naprawdę piękny i bardzo długi. Przeszliśmy przez cały most, kładką dla pieszych, położoną ponad poziomie ulicy, z Manhattanu na Brooklyn.
Następnie pojechaliśmy zwiedzić główny budynek ONZ! Godzinna wycieczka z przewodnikiem rozpoczęła się od tego, że każdy przedstawił z jakiego jest kraju i dzięki temu pani przewodnik (Austriaczka) mogła nawiązywać do poszczególnych krajów w trakcie opowiadania. Tak więc zobaczyliśmy m.in. pomnik A.Rubinsteina, jako dar dla ONZ od RP. Udało nam się załapać także na kawałek obrad jednej z komisji.
Teren ONZ, jest ciekawym miejscem, bo jest to terytorium międzynarodowe. Co oznacza, jak podkreśliła pani przewodnik, że wszyscy jesteśmy u siebie!
Ostatnim miejscem, które dziś odwiedziliśmy, był Memorial 9/11. Tutaj chyba nie potrzeba żadnego komentarza.
Potem złapaliśmy wieczorny pociąg na Long Island i wracamy na nasz ostatni pełny dzień do East Hampton. Ale to jeszcze nie koniec nowojorskiej opowieści - we czwartek ostatni rozdział!
Przy okazji zdecydowanie polecam New York Moore Hostel. Już nie raz nocowałam w hostelu i ten był najlepszy. Noc w 3- osobowym pokoju z własną łazienką kosztuje 35$, co w Nowym Jorku jest bardzo tanim noclegiem. Na miejscu są ręczniki. Hostel posiada kuchnię i kawiarnię, wszystko w pełni wyposażone w kuchenki, mikrofale, tostery, naczynia itp. W kuchni są nawet pojemniki na żywność, które są opatrzone etykietą każdego pokoju. Poza tym jest pokój z telewizorem i wielką półką książek poukładanych tematycznie,a także pokój z komputerami. Na ścianach wisi masa przydatnych informacji,atrakcje do zobaczenia, nawet pogoda na najbliższe dni. Dla każdego gościa jest przygotowana mapa z najbliższymi sklepami, punktami usługowymi i stacjami metra /przystankami autobusowymi. Świetne miejsce, zdecydowanie polecam!
Następnie pojechaliśmy zwiedzić główny budynek ONZ! Godzinna wycieczka z przewodnikiem rozpoczęła się od tego, że każdy przedstawił z jakiego jest kraju i dzięki temu pani przewodnik (Austriaczka) mogła nawiązywać do poszczególnych krajów w trakcie opowiadania. Tak więc zobaczyliśmy m.in. pomnik A.Rubinsteina, jako dar dla ONZ od RP. Udało nam się załapać także na kawałek obrad jednej z komisji.
Teren ONZ, jest ciekawym miejscem, bo jest to terytorium międzynarodowe. Co oznacza, jak podkreśliła pani przewodnik, że wszyscy jesteśmy u siebie!
Ostatnim miejscem, które dziś odwiedziliśmy, był Memorial 9/11. Tutaj chyba nie potrzeba żadnego komentarza.
Potem złapaliśmy wieczorny pociąg na Long Island i wracamy na nasz ostatni pełny dzień do East Hampton. Ale to jeszcze nie koniec nowojorskiej opowieści - we czwartek ostatni rozdział!
Przy okazji zdecydowanie polecam New York Moore Hostel. Już nie raz nocowałam w hostelu i ten był najlepszy. Noc w 3- osobowym pokoju z własną łazienką kosztuje 35$, co w Nowym Jorku jest bardzo tanim noclegiem. Na miejscu są ręczniki. Hostel posiada kuchnię i kawiarnię, wszystko w pełni wyposażone w kuchenki, mikrofale, tostery, naczynia itp. W kuchni są nawet pojemniki na żywność, które są opatrzone etykietą każdego pokoju. Poza tym jest pokój z telewizorem i wielką półką książek poukładanych tematycznie,a także pokój z komputerami. Na ścianach wisi masa przydatnych informacji,atrakcje do zobaczenia, nawet pogoda na najbliższe dni. Dla każdego gościa jest przygotowana mapa z najbliższymi sklepami, punktami usługowymi i stacjami metra /przystankami autobusowymi. Świetne miejsce, zdecydowanie polecam!
Komentarze
Prześlij komentarz